Gdyby nie kameralna atmosfera, można by rzec, że koncert był widowiskowy. Nie trzeba było być koneserem typowego bluesa, by móc cieszyć się zaserwowaną muzyką. Żywe dźwięki gitar i perkusji, partie Jimi'ego Hendrixa - ta muzyka podnosiła z siedzeń. Obejrzyjcie relację z koncertu z cyklu Blues w Mechaniku i zajrzyjcie na stronę tego wydarzenia http://bluesmechanik.wa.pl.